W książkach #2

DSC_0519

W poprzednim poście z tej kategorii cytowałam i polecałam „Lawendowy pokój” Niny George. Wiem, że pani Alinka już przeczytała i bardzo się jej podobała, więc zachęcam do lektury:) Przychodzi taki czas, że lubię poczytać coś lekkiego, by się odprężyć, wyluzować tzw. „czasoumilacze”. Niektórzy oglądają pierwszy lepszy serial telewizyjny, a ja polecam lekturę książek Isabelle Lafleche „Kocham Nowy Jork” i „Kocham Paryż” (dwie części). Na ponad 300 stronach (każda z części) poznamy Catherine – trzydziestokilkuletnią prawniczkę, której pasją jest moda (pracuje u Diora;). Więcej o książkach w filmiku Anity:

Co ciekawego znalazłam na temat technologii w wymienionych książkach – coś o telefonach komórkowych, czyli urządzeniu, które posiada większość z nas! Co myślicie na temat pisania smsów? Lubicie? Czy może wolicie zadzwonić?;)

„W połowie swojego przemówienia opuszcza głowę i wyciąga swoje blackberry.
-Przepraszam – mówi manipulując telefonem- (…) strasznie uzależniają. (…)
– Jedynym problem z tymi cudeńkami polega na tym, że jeśli zbyt często się ich używa, to można nabawić się syndromu kciuka blackberry.”

Isabelle Lafleche „Kocham Nowy Jork”

Pozdrowienia z Mediolanu

Tak, tak kolejna podróż za mną! Tym razem przyszedł czas na Mediolan – podobno stolica mody;) i tak jest! Sklepów całe mnóstwo aż nie wiadomo gdzie patrzeć:) Jednak dużo bardziej zauroczyło mnie Bergamo, gdzie lądują samoloty tanich linii lotniczych. Bergamo to kwintesencja włoskiego miasteczka – wąskie uliczki, kawiarenki na każdym kroku, krótko mówiąc ma „włoski klimat”.

W związku z samą podróżą oraz jej planowaniem, pracą zawodową i jeszcze kilkoma innym rzeczami wokół mnie spowodowały, że troszkę rzadziej tu bywałam. Jednak z dniem dzisiejszym obiecuję poprawę;) Na przeprosiny kilka zdjęć z włoskiej wycieczki. Miłego oglądania!

DSC_0237 (Copy)

Grunt to dobre towarzystwo!

DSC_0261 (Copy)

To trzeba zobaczyć: dach katedry Duomo w Mediolanie i koniecznie wejść po schodach (chyba 166)

DSC_0313 (Copy)

Galeria Vittorio Emanuele II, czyli zakupy na bogato;)

DSC_0317 (Copy)

I byk na którym trzeba się obrócić, by wrócić do Mediolanu:)

DSC_0333 (Copy)

Pizza, makarony i wino!

DSC_0439 (Copy)

Bergamo zdobyte;)

DSC_0451 (Copy)

Takie widoki w Bergamo!

Każdy ma swoją chmurkę

Tematem wykladu był tzw. dropbox. Nie bylo łatwo! Najpierw były problemy z zalogowaniem się na dropboxa. Później już jakoś poszło. Dzięki anielskiej cierpliwości Pani Mariolki, dowiedzieliśmy się co to jest ten dropbox i jak  z niego korzystać. Gdy umieścimy coś w tym podelku mamy dostęp do plików z każdego miejsca na świecie. Możemy w nim przechowywać zdjęcia, filmy, dokumenty. Wszystkie pliki i zdjęcia możemy bez problemu przesyłać swoim znajomym i przyjaciołom na całym świecie. Nie obciążamy również swojej poczty e-mail. Chcąc udostępnić swoje pliki wpisujemy adres e-mail, osoby do której  chcemy je przesłać, klikamy i gotowe!

Marta

DSC_0145 (Copy)

Doskonale bawimy się ze swoim pudełkiem:)

DSC_0146 (Copy)

Pani Teresa

DSC_0149 (Copy)

Pani Magda z panią Ewą

DSC_0151 (Copy)

Pani Grażynka z panem Zdzisławem

DSC_0147 (Copy)

Pani Stasia z panią Martą

Damy radę!

Kolejna  środa – to dzień spotkania na warsztatach, rządnych wiedzy seniorów o zastosowaniu: laptopa, komputera oraz umiejętności serfowania po Internecie. Czarująca i uśmiechnięta prowadząca pani Mariola chce nam dzisiaj przekazać jak stworzyć wirtualną chmurkę. Określeń chmurki padało wiele/nazwisko, obłok itp./ale chodzi tu przecież o pudło, w którym można przechowywać różnego rodzaju pliki, dokumenty czy też filmy i stąd nazwa Dropbox. Temat pozornie wydawał się trudny, ale podobno nie dla Nas. Pani Mariola była pełna podziwu, że temat ten pojęliśmy tak szybko i bez problemowo. Słów uznania z ust pani Marioli dla Nas nie było końca. Czy tak naprawdę wszystko poszło  super?? Okaże się jak wykonamy zadanie, które mamy dość poważne ze względu na dłuższy niż zwykle czas na jego wykonanie. Tematem zadania jest stworzenie folderu na Dropboxie z pięcioma elementami i udostępnienie go pani Marioli. My Seniorzy Naszej Grupy DAMY RADĘ.

Basia i Zosia

PS. Dłuższy czas na wykonanie zadania wynika z mojego krótkiego urlopu, ale jak dziś spojrzałam na swoją skrzynkę e-mail to byłam pod wrażeniem! Zadanie wykonały następujące osoby (stan na 23.01): p. Lucynka, p. Basia, p. Zosia x2;), p. Stasia, p. Halinka J., p. Krysia, p. Kazimierz, p. Antonii (więc pani Irenka chyba też;) Gratuluję! Zadanie na 6+

DSC_0152 (Copy)

Dropbox nie ma już przed nami tajemnic!

DSC_0153 (Copy)

Przed panią Halinką też nie:)

DSC_0154 (Copy)

I przed pani Jolą też nie! dziś przy moim biurku:)

DSC_0155 (Copy)

Pani Basia z panią Zosią:)

DSC_0156 (Copy)

Pani Krysia z panem Kaziem:)

DSC_0157 (Copy)

Pani Irenka z panem Antonim:)

DSC_0158 (Copy)

Pani Halinka dziś bez sąsiadki;)

DSC_0159 (Copy)

Pani Zosia z panią Irenką:)

DSC_0160 (Copy)

Pani Stasia z panią Lucynką:)

A jednak było trochę luzu!

5 styczeń 2015. Lekcja bardzo fajna. Trochę luzu bo to okres świąteczny, więc zaczęliśmy od dyskusji. Tematy oczywiście były polityczne tzn. co – kto wyczytał ciekawego w internecie (to już umiemy ponieważ uczyliśmy się  na pierwszych zajęciach), gdy zrobiło się „gorąco” p. Mariolka przewołała nas do porządku i zaczęła się nauka. Najpierw krótki tekst, a potem jego modyfikacja tj, przemieszczanie, kopiowanie, wycinanie i wklejanie. Nie było to takie trudne bo obok była „fachowa pomoc”, gorzej już było w domu przy powtarzaniu tematu.

Stasia

PS. Luz wynikał z chwilowej przerwy w dopływie Internetu:) więc dyskutowaliśmy na tematy głównie polityczne i zdrowotne. Gdy już Internet „dotarł” wzięliśmy się solidnie do pracy, by na koniec otrzymać zadanie:) całe szczęście, że każdy zadanie wykonał, więc nie będzie „jedynki”, bo oczywiście nieprzygotowania do zajęć nie można zgłosić;)

DSC_0131 (Copy)

Tak ciężko pracowaliśmy, że nie miałam czasu zrobić więcej zdjęć!

W książkach #1

W raz z nowym rokiem ludzie podejmują różne wyzwania – jedni chcą zrzucić parę kilo, inni obiecują, że będą więcej się ruszać, zdrowiej odżywiać a inni więcej czytać:) Zostałam zaproszona do podjęcia wyzwania przeczytania 52. książek w 2015 roku – podejmuję, a co! Tak naprawdę to wcale nie tak dużo:) Z racji pracy w bibliotece mam troszkę łatwiej z wyborem, codziennie mogę buszować między półkami.
Na bibliotecznych regałach natknęłam się na „Lawendowy pokój” Niny George. Piękna okładka (dla mnie to ma duże znaczenie), cudowna historia to właśnie „Lawendowy pokój”.  Polecam!

Dodatkowo postanowiłam z czytanych książek „wyciągać” cytaty o Internecie, komputerach, technologii, dojrzewanie, starości i dzielić się nimi na blogu. Chyba to dobry pomysł? Co sądzicie? A może już macie wynotowane jakieś ciekawe cytaty?

DSC_0146a

Co ciekawego w „Lawendowym pokoju”? Coś o Facebooku!

„-… jestem już stary, prawie stoję nad grobem, muszę sobie jeszcze trochę poszaleć. W każdym razie jeszcze nie napisałem o tym na Facebooku.
– Ma pan profil na Facebooku? – zdumiał się Max (…)
– A co? Przecież to jak stukanie przez ścianę w pierdlu – Olson zachichotał. – Jasne, że mam profil. Jak inaczej mam wiedzieć, co dzieje się z ludzkością? (…)
– A… tak… OK – wydukał Max – Prześlę panu zaproszenie do znajomych.
– Nie krępuj się, mój synu. Siedzę w sieci w każdy ostatni piątek miesiąca, miedzy jedenastą a piętnastą”.

Nina George „Lawendowy pokój”

Co Wy sądzicie o Facebooku, czy innych portalach społecznościowych? Warto korzystać? Osobiście długo się opierałam, ale uległam i wcale nie żałuję:)

Zajęcia o katarze i nie tylko;)

W środę, 7 stycznia, spotkaliśmy się po raz pierwszy w nowym 2015 roku. Spotkanie poświęcone było dwóm tematom : temat główny to linki i co można z nimi robić, temat niejako poboczny to katar pani Marioli. Z linkami wyczynialiśmy różne sztuki – wyszukiwaliśmy strony na dany temat (np. dot. zabytków w Mediolanie), kopiowaliśmy, wklejaliśmy itp. Prócz linków bawliśmy się zdjęciami; kopiowaliśmy, wklejaliśmy przenosiliśmy, zapisywaliśmy, wyrzucaliśmy do kosza i odzyskiwaliśmy usunięte adresy stron. Jednym słowem mieliśmy ręce pełne roboty. Niektórzy tak się w tej pracy zapamiętali, że buszowali w koszu, chociaż powinni byli z niego dawno wyjść. Pani Mariola pomogła buszującej osobie wydostać się z kosza i wrócić na właściwe miejsce. Inna osoba wtykała pendrive nie w tę dziurkę, co trzeba, nie tym końcem co trzeba i oburzona dziwiła się dlaczegóż toto nie da się otworzyć i dlaczego pendrive „lata w otworku?” Kiedy to małe COŚ trafiło we właściwy otwór w laptopie oczom szczęśliwej kursantki ukazały się urocze zdjęcia z naszych zajęć. No i tu czekał nas srogi dylemat, bo pani Mariola, zużywając kolejną chusteczkę higieniczną, ukazała zaczerwieniony nosek i brutalnie kazała nam przenieść kilka zdjęć do kosza. NO I KTÓRE MIELIŚMY USUNĄĆ?! Wszak nie usunę zdjęć koleżanki, a tym bardziej SWOJEGO!  Poziom naszej empatii dla przeziębionej i zakatarzonej prowadzącej znacznie wzrósł, gdy odzyskiwaliśmy z koszy „nasze” zdjęcia. Jak zwykle śmiechu było co nie miara. I na koniec zakatarzona, acz nadal pełna werwy pani Mariola niewinnie rzuciła hasło „A na zadanie….” No tak, wskaźnik  współczucia dla zaczerwienionego noska nieco opadł, gdy dotarło do nas, że nie obejdzie się bez pracy domowej, w ramach której mamy:
po pierwsze – znaleźć dowolną stronę z poradą „Jak pozbyć się kataru?, „Co leczy katar?” itp., itd…,
po drugie – linka do tej porady mamy skopiować i  przesłać na pocztę pani Marioli,
po trzecie – jako dobrze wychowane osoby z dawną „kinder sztubą” ten link mamy zaopatrzyć w miłego maila.
No dlaczego nie, zadanie nie sprawi nam problemu, wszak oswoiliśmy temat i umiejętność.
Tylko Pani Mariolu, po co tracić czas na czytanie „owoców naszych starań” – przecież każdy wie, że KATAR LECZONY TRWA SIEDEM DNI, a NIELECZONY – TYDZIEŃ ! Zatem życzymy zdrówka i do zobaczenia :)))

Zosia

PS. Oj wiem jak to jest z tym katarem:) 7 dni i nie ma zmiłuj się! Ale ćwiczenia muszą być  – wiec zadanie też! Muszę przyznać, że duża część już wykonała pracę domową, więc nauka nie poszła w las.

DSC_0137 (Copy)

Jesteśmy w komplecie! Szczęśliwa 13.

DSC_0138 (Copy)

Pani Halinka – wcale nie w oślej ławce;)

DSC_0139 (Copy)

ale zawsze może liczyć na sąsiadki z tyłu! Pani Halinka i pani Jola zawsze pomogą:)

DSC_0140 (Copy)

Pani Basia z panią Zosią jak zawsze skupione:) ale uśmiech jest wiec nie ma tak ciężko

DSC_0141 (Copy)

Co by Ci mężczyźni bez nas zrobili?;) Pani Irenka z panem Antonim:)

DSC_0142 (Copy)

A tu pani Krysia „pilnuje” pana Kazimierza:)

DSC_0143 (Copy)

Siostry z ostatniej ławki zawsze dają radę! Jak wszyscy!

DSC_0144 (Copy)

Pani Stasia zawsze może liczyć na instrukcje i pomoc pani Lucynki:) Bo wszyscy jesteśmy zgraną ekipą!

Trudne tematy

29 grudnia pani Mariola uczyła nas jak kopiować, wycinać i wklejać obrazy i tekst w internecie. Myślę że na pierwszy rzut oka nie jest to trudne, ale trzeba wiele ćwiczyć, aby dojść do wprawy. Było nas obecnych 6 osób i oczywiście przy pomocy pani Marioli każdemu udało się wykonać zadanie.

Irena

PS. Skąd taki temat? Wiele osób pytało mnie co to są linki, jak przesłać córce/wnukowi konkretny artykuł, więc stąd lekcja poświęcona kopiowaniu, wklejaniu, zaznaczaniu. To prawda to trudny temat, ale daliśmy radę! Każdy miał zadanie domowe – wysłać mi dowolny link – 4 osoby zadanie wykonały, jeszcze dwie wiadomości i zadanie zostanie wykonane w 100%. Sukces! Jak widać na zdjęciach poniżej na zajęciach wszyscy pracowali w pełnym skupieniu:)

DSC_0127 (Copy)

Takie poważne miny Pani Grażynka i pana Zdzisława:)

DSC_0128 (Copy)

Ctrl+C Ctrl+V opanowane:) pani Teresa

DSC_0129 (Copy)

Praca w parach! Pani Halinka z panem Tadeuszem

DSC_0130 (Copy)

Pani Irenka:)

Czas podsumowań, cz.2

warsztatowe podsumowanie roku 2014(1)

Właśnie zakończył się 2014 rok. Był to wyjątkowy rok, pełen wyzwań, nowych ludzi, rozwoju osobistego i wszechobecnego uśmiechu. Był to czas nie tylko warsztatów komputerowych (grafika powyżej), ale również czas współpracy z Grupą AleFun, której bardzo dziękuję za marcowe zajęcia (tutaj). Grupa aktywnie pomagałam mi w trakcie czerwcowego Dnia z Internetem (tutaj).
Grupo AleFun – jesteście cudowni! Tak trzymać:) Przy organizacji tej duże imprezy pomogli mi również inni pracownicy naszej biblioteki: Ania K. (strona wizualna), Zuzia P. (trzymał wszystko pod kontrolą), Jonasz B. (sprawy techniczne).

W 2014 roku był również czas na nowe wyzwanie! Zajęcia z programowania w trakcie tygodnia kodowanie okazały się strzałem w dziesiątkę (tutaj). Dziękuję Ani i Mariuszowi za pomoc oraz zaproszenie do współpracy.

W końcu zorganizowałam warsztaty „Do Internetu Drugi krok”, na które tak bardzo (i dłuuuugo) czekaliście! Grupy rozpisane są do czerwca 2015, więc zainteresowanie jest olbrzymie.
Dziękuję Wam Kochani Uczestnicy Warsztatów za obecność, chęć nauki, wieczny optymizm. Każdy Wasz samodzielny krok w Internecie to dla mnie najpiękniejsza nagroda.

Rozwój osobisty też jest ważny! Dlatego też brałam udział w śląskim Zjeździe Latarników w Katowicach (tutaj) oraz III Zjeździe Latarników Polski Cyfrowej w Łodzi (tutaj), na którym miałam przyjemność prowadzić jeden panel wraz z Michałem. Był mały stres;) ale myślę że dałam radę.

TAK! ZDECYDOWANIE TAK! TO BYŁ CUDOWNY ROK!

POWIEDZIEĆ DZIĘKUJĘ TO ZA MAŁO, DLATEGO OBIECUJĘ
WRAZ  Z NOWYM 2015 ROKIEM NIE SPOCZĄĆ NA LAURACH;)